niedziela, 16 lutego 2014

Kot na Dzień Kota

Jutro Dzień Kota. Robiąc przebranie na przedstawienie dla mojej córci - oczywiście przebranie kota, doszłam do wniosku, że zrobię jej jeszcze kotka. I tak powstał pierwszy kot i uszyłam go na maszynie - która mnie przeraża :) Oczywiście musiała się złamać igła w trakcie bo było by to nieważne. Ale pierwszy twór na maszynie powstał. Oto on.


Zgłaszam go do wyzwania w Addicted to craft


W związku z tym, że Szuflada ma nowe wyzwanie pod tytułem:serce, zgłaszam mojego kotka też do tego wyzwania






11 komentarzy:

  1. Piękny kot, ale ma takie smutne spojrzenie. Może za kimś tęskni, na co wskazywałoby to serce. Pozdrawiam :-)

    OdpowiedzUsuń
  2. Śliczna kicia! Powodzenia w wyzwaniu :-)

    OdpowiedzUsuń
  3. Ja myślę,że Ty niesłusznie boisz się maszyny,bo kociak wyszedł Ci słodki;))
    Powodzonka w wyzwaniu;)

    OdpowiedzUsuń
  4. Śliczny koteczek. Czarny z czerwonym serduchem to pewnie na szczęście:)

    OdpowiedzUsuń
  5. Bardzo oryginalny, inteligentne spojrzenie, rozkochany. Jest nasz! :D

    OdpowiedzUsuń
  6. Uroczy kot z sercem:) ja z maszyną również mam problemy:)

    OdpowiedzUsuń
  7. świetny kotek, wspaniała praca :)
    dziękuję za udział w wyzwaniu Szuflady!
    Pozdrawiam :)

    OdpowiedzUsuń
  8. fantastyczny mruczuś :))

    OdpowiedzUsuń
  9. Bardzo miły kiciuś :)
    Igły są po to aby się łamały - pierwsze koty za płoty :-)

    OdpowiedzUsuń